Trochę mnie to krępowało, gdy dowiedziałem się, że mój profesor po kryjomu nagrywał nasze prywatne chwile.Na początku byłem zaskoczony myślą o przyłapaniu, ale potem zdałem sobie sprawę, że to może być mój bilet na dziką jazdę.Jak się okazało, moja pani profesor żywiła wobec mnie kilka poważnych seksualnych pragnień i była skłonna do tego.Wyłożyła swój plan na cały semestr, instruując mnie, jak sprawić jej przyjemność w najbardziej intymny sposób jaki tylko możliwy.Byłem zaskoczony ogromnym rozmiarem jej kutasa, ale wiedziałem, że muszę dać jej to czego chce.Następne było dzikie, namiętne spotkanie, które zostawiło mnie bez tchu i zaspokojonego.To był szalony, niespodziewany obrót wydarzeń, ale taki, którego nie zamieniłbym na nic na świecie.