Szczęściarz natknął się na parę oszałamiających transseksualnych piękności w ośrodku odnowy biologicznej i wiedział, że musi wykorzystać okazję, by oddać się ich nieodpartemu ponętowi. Ich lubieżne postacie i kuszące atuty były zbyt wiele, by mógł się oprzeć. Nie tracił czasu na nakłanianie ich do gorącego spotkania, jego dłonie eksplorowały swoje krągłości, gdy rozkoszowali się przyjemnością wspólnych pragnień. Widok ich obwodu i długości był ucztą dla jego oczu, a on nie mógł się powstrzymać od podziwiania ich doskonałych ciał. Ich jęki i sapania wypełniały pokój, symfonia rozkoszy, która tylko się wzmacniała, gdy na zmianę go zaspokajali. Intensywność ich pasji kulminowała w dzikim, bez gumkim piesku, który pozostawiał ich wszystkich bez tchuja i zadowolonych. To było spotkanie, które wkrótce miało zapomnieć o swojej pożądliwości i podzielić się mocą ich pragnień.