Po długim dniu w pracy znalazłem się z powrotem w domu, gotowy udzielać korepetycji mojej przyrodniej siostrze w sztuce obsługi ręcznej skrzyni biegów.Biła się z tym i wiedziałem, że jestem idealnym człowiekiem, by jej pomóc.Gdy usiedliśmy w samochodzie, zająłem miejsce kierowcy i poinstruowałem ją o podstawach zmiany biegów.Wkrótce zaśmialiśmy się i dobrze się bawiliśmy.Atmosfera zrobiła się bardziej intymna, gdy zaczęła się z tym wiązać.Nie mogłem oprzeć się pokusie, by ją drażnić, a zanim się zorientowałem, byliśmy uwikłani w swoje ramiona, nasze ciała poruszały się w rytm muzyki naszych oddechów.Samochód stał się naszym prywatnym sanktuarium, miejscem, w którym mogliśmy odkrywać swoje pragnienia i zatracić się w gorączce chwili.To była dzika jazda, przepełniona pasją i surową energią, świadectwem upojnego powabu zakazanego owocowania.