Po zerwaniu z dziewczyną zostałem z mnóstwem intymnych filmików, które nagraliśmy w czasie naszego związku.Początkowo obserwując te klipy czułem nostalgię, ale wkrótce zacząłem mieszać we mnie inny rodzaj pożądania.Łapałem się dreszczyku emocji dzielenia się tymi intymnymi chwilami z innymi, oglądania ich ze świeżą perspektywą, nieobciążoną emocjami, które kiedyś im towarzyszyły.Postanowiłem więc dzielić się nimi ze światem, przekształcając nasze prywatne chwile w publiczny spektakl.Stałem się entuzjastą amatorskiego porno, wgrywając te filmiki i odkrywając nowe terytoria erotyzmu. Reakcje były przytłaczająco pozytywne, a ja znalazłem się w świecie cielesnej rozkoszy, w którym zacierała się granica między publicznym a prywatnym.Rozkoszowałem się anonimowością, dreszczykiem tego wszystkiego.I gdy nadal dzieliłem się więcej, zdałem sobie sprawę, że być może nasz związek nie był tak intymny, jak kiedyś wierzyłem.Ale to nie miało znaczenia.Liczyła się teraźniejszość, a teraźniejszość przepełniona była przyjemnością, podglądaniem i dreszczyką nieznanego.