Księżniczka Yaya, zapierająca dech w piersiach czarownica, zwabiła mnie swoim zniewalającym urokiem i nieodpartym powabem.Gdy odsłoniła swoje karty, nie mogłem oprzeć się uwodzeniu.Niewiedzący dla niej byłem uzbrojony w potężnego, wielkiego, czarnego kutasa, gotowy ubiegać się o jej tron rozkoszy.Poddała mi swoją cenną cipkę, ochoczo oddając się kuszącej uczcie lizania i ssania.W zamian zanurzyła twarz między moimi udami, delektując się każdym centymetrem mojej pulsującej męskości.Namiętność nasilała się, gdy siadała na mnie okrakiem, ujeżdżając mojego kolosalnego kutas z nieokiełznanym entuzjazmem.Jednak tego było mało.Wykle pragnąłem więcej.Rozciągnąłem jej ciasną dziurę swoim wielkim, czarnym kutasem, rozkoszując się widokiem wijącego się tyłka.Każdy z kłkusów, który ujrzała, był bezlitośny, fizją, a widok książątwa był dla nas bezobny.Książę było czymś nie do przegapieczenia, a miłość i pożądanie zostawiła pożądliwość, która pozostawiła po sobie i mnie.