Wybrałem się na spacer brzegiem rzeki, gdy natknąłem się na grupę crossdresserów wtulonych pod mostem.Będąc typem śmiałka, nie mogłem oprzeć się ponętności ich niepowtarzalnego stylu i uroku.Jak się okazuje, desperacko potrzebowali miejsca, które rozwaliłoby się na noc.Bąc hojną duszą, jaką jestem, zaproponowałem im miejsce, by zostali u mnie.Mało wiedziałem, to był początek dzikiej nocy namiętności.Gdy wróciliśmy już do siebie, nastrój szybko się podgrzał.Przebierańcy, chętni do jakiejś akcji, zrzucili swoje ubrania i odsłonili kuszące ciała.Nie mogłem oponować ich powadze i poddali się swoim zalotom.Seks był dziki i intensywny, z tymi przebieraczami pokazującymi ruchy, których nigdy wcześniej nie doświadczyłem.To była noc czystej rozkoszy, przepełniona pasją, pożądaniem i dotykiem niezwykłego.I kto wie, może jeszcze wpadnę w nie, pod ten most.