Bailey Bae, oszałamiająca piękność, nie mogła oprzeć się ponętności imponującego członka swojego ojczyma. Drażniąc go, jej dłonie nieuchronnie znalazły drogę do jego grubego trzonu.W momencie, gdy poczuła jego kolosalnego kutasa, jej oczy zaświeciły się pożądaniem.Z ochotą wzięła go do ust, jej śliczna twarz wykrzywiała się z rozkoszy, gdy głęboko gardłowała go.Mimo swojej niewinności, Bailey Base wiedziała dokładnie czego chce, a to miało być ostro zerżnięte przez jej ojczyka.Usiadła na nim okrakiem, jej ciasna cipka pochłaniała jego ogromnego kutas, ujeżdżając go jak profesjonalistka.To nie był roleplay; to była czysta, nieskażona żądza. Chemia między nimi była niezaprzeczalna, a intensywność ich spotkania nie pozostawiała miejsca na wątpliwości.Bailey BaE, nie tylko ładna twarz, pokazywała jej prawdziwe kolory, udowadniające, że każdy jej krok jest niegrzeczny i każdy jej krok był wyobrażany jako napalony.