Ten film jest jak dzikie zachodnie rodeo, ale z większą ilością akcji w pozycji kowbojki i mniejszą jazdą na byku. I bądźmy realistami, kto nie kocha dobrego trójkąta? Ale ten podnosi go na wyższy poziom z poważną akcją międzyrasową. Testuje się umiejętności głębokiego gardła Indianina i napalona kowbojka, która jeździ na ulubionym elemencie - dużym ol kutasie. A wspominałem o ruchaniu w dupę? To jak zachodnia wersja pozycji misjonarskiej. Ale z większą liczbą kowbojek. I więcej kutasa. Więc jeśli szukasz dobrej zabawy, ten film to. Tylko upewnij się, że masz czystą parę spodni pod ręką, bo rzeczy mają się zrobić niechłonne.