Dostałam trochę wyznania do zrobienia.Moi współlokatorzy dostali naprawdę dużego kutasa, a ja nie mogę się powstrzymać i jestem ciekawa, jak by to było zrobić mu loda.Słuchałam, jak wali sobie konia przez całą noc, a to doprowadza mnie do szaleństwa.Jestem niewysoką dziewczyną, ale nie boję się odrobiny akcji.Myślałam o uwiedzeniu go, może ujeżdżaniu go, gdy jeszcze jest twardy.Wiem, że to ryzykowne, ale myśl o tym, że zostanie przez niego wyruchana, jest po prostu zbyt duża, żeby się opierać.Nie do końca pewna, jak mu pójdzie, ale Chętna zaryzykować.Przecież nie miałam nic do stracenia.Więc palce skrzyżowane, mam nadzieję, że będzie w tym cholera.