W sferze akademickiej wiedza to potęga, a moja towarzyszka z uczelni wzięła na siebie, by oświecić mnie w sztuce lesbijskiego miłowania.Ta pełna kształtności diablica, z jej soczystymi krągłościami i nieodpartym powabem, postawiła sobie za cel nauczenie mnie drobniejszych punktów rozkoszy.Początkowo byłem nieco przejęty, ale jej ekspercki dotyk sprawił, że wkrótce uległem jej uwodzicielskiemu urokowi.Gdy prowadziła mnie przez intymny taniec oralnych rozkoszy, zatraciłem się w gardłach namiętności.Jej wprawny język i palce działające na moich najintymniejszych obszarach, pozostawiły mnie w stanie błogiej ekstazy.Ta amatorska tutorialka lesbijska, osadzona w granicach naszego pokoju w akademiku, była lekcją, którą mam nadzieję powtórzyć i ponownie.Z jej naturalnymi atutami i pożądaniem, w moich wspomnieniach pozostawiła ślad na moim tubiancie.