Po gorączkowym dniu w centrum handlowym, bardzo potrzebowałem uwolnienia.Jak na człowieka, który pragnie dreszczyku publicznego zadowolenia, a ten parking w supermarkecie był właśnie idealnym miejscem do zaspokojenia moich pragnień.Z opuszczonymi spodniami i pulsującym kutasem wypuściłem luźno, malując asfalt swoim gorącym ładunkiem.Dreszcz emocji spowodowany przyłapaniem na gorącym uczynku, przypływ adrenaliny i widok błyszczącej na betonie spermy, tylko podsycały moje podniecenie.Gdy tak stałem, dysząc i wydając, nie mogłem powstrzymać uśmiechu na myśl o podjętym ryzyku.Publiczny charakter mojego czynu, potencjał, że ktoś natknie się na moją świeżo zdeponowaną spermę, był porywający.Niemal czułem gorąco mojego uwolnienia, świadectwo mojej nieugaszonej żądzy.To była moja pasja, a każdy moment mojego fetyszu, odnowyłem się na parkingu, w samym supermarkerze, gdzie stało miejsce parkingowe.