Franek, mężczyzna przeciętnej budowy ciała i wzrostu, tęsknił za towarzystwem obfitej kobiety o ponętnych krągłościach.Jego życzenie zostało spełnione, gdy zarezerwował pokój w hotelu, a do środka weszła oszałamiająca Latynoska z idealnie krągłym, pozbawionym włosów tyłkiem.Była wizją piękna, z dużymi, ponętnymi piersiami, które wołały, by być podziwianym.Franek, nie mogąc się oprzeć, osunął się na kolana i zaczął wystawiać na próbę uwagę na jej obfitym łonie.Jego język przemierzył kuszącą ścieżkę, wysyłając fale rozkoszy płynące przez jej ciało.Kiedy badał dalej, odkrył jej idealnie gładki, zapraszający wzgórek.Nie tracił czasu, nurkował z zapałem, jego język tańczył nad jej wrażliwym ciałem.Widok tego pulchnego mężczyzny w średnim wieku, zagubiony w ekstazie zadowalania obfitej łaci, był widokiem, który mógł podziwiać.Jego wzrok pozostawiał w jej testamencie każdej przyjemności, jęczał z pasją, taniec chwilą czystego pożądania, która pozostawiała bez oboje bez tchu.