Sprawy przybrały ciekawy obrót, gdy znalazłem się w dość kompromitującej sytuacji ze swoją pasierbicą.Wszystko zaczęło się, gdy byłem już u niej w domu, i powiedzmy sobie, że dosyć szybko sprawy się rozgrzały.Mówiąc o jakiejś poważnej, oszałamiającej akcji, która zostawiła nas oboje bez tchu i pragnących więcej.Ale oto zwrot, ona nawet nie moja córka!Całość to była dzika jazda zakazanej rozkoszy, z jej ciasnym ciałem i słodką niewinnością doprowadzającą mnie do dzikości.Przesunęliśmy granice naszego związku, zagłębiając się w świat przyjemności, której nigdy nie wyobrażaliśmy.Ryzyko i dreszczyk tego wszystkiego sprawiły, że doznanie było jeszcze bardziej upojne.Nasze spotkanie było świadectwem tego, że czasem zakazany owoc smakuje najsłodiej.Smeks jej, jej dotyk, jej widok, to wszystko sprawiło, że zacząłem tęsknieć za więcej.A kto wie, może dobrze to powtórzyć.