Wyobraź sobie, że ten facet z Meksyku, a nie najostrzejsze narzędzie w szopie, podwija się na tę rozmowę o pracę.Jest cały zdenerwowany i co tam, ale niewiele wie, pani czekająca na niego to totalny oszołomieniec, blond bomba o imieniu Jillian Janson.Ma to zabójcze ciało, które tylko prosi się o to, by je zauważono, a ona się nim nie wstydzi.Gdy tylko usiądzie, zaczyna rzucać aluzje, że spuszcza się do jakiejś akcji.On jest jak sarna w reflektorach, ale nie pozwala na dobrą okazję, by mu się wymknęła.Zaczyna go drażnić, pokazując swoje towary, a zanim się obejrzy, ma pełne usta jej soczystej cipki.To dzika jazda, gdy schodzą i brudzą, z nią ujeżdżają go jak brudna.Cały czas, nie może uwierzyć w swoje szczęście.Onowi ten gorący nastolatek i jego palenie potrafi powstrzymać całe swoje życie.Ale on wyrzuca ładunek i ujeżdża na nim z pamięcią, która pozostawia go na zawsze.