Ten film to dzika jazda na rollercoasterze, z wyjątkiem amatorskich gejów, którzy są tak napaleni, że mogą topić polarne czapy lodowe. Ich pasja jest nie do opisania. Można praktycznie poczuć ciepło bijące z ekranu. A kiedy osiągną ten intensywny orgazm, to jak oglądanie pokazu fajerwerków 4 lipca. Ale zamiast fajererwerków, to będzie tęcza rozkoszy. I nie zapomina o tym wielkim tyłku. To jak dzieło sztuki, ale zamiast obrazu, to będzie zdjęcie pupy. A lodzik? Powiedzmy, że to dzieło sztuki oralnej. Więc, jeśli szukasz jakiegoś domowego dzieła sztuki, amatorskiego, meksykańskiego, drobnego, dużego tyłka, lodzika, loda i akcji, ten film to musisz być zawiedziony. Zaufaj mi.